W dniu 16 sierpnia 2018 roku przy ul. Dąbrowskiego 4 w Krakowie został odsłonięty historyczny mural upamiętniający załogę samolotu Liberator, która niosła pomoc powstańcom w Warszawie. Maszyna rozbiła się podczas powrotu z misji, na krakowskim Podgórzu w 1944 roku.

Mural ten powstał z inicjatywy studentów Instytutu Przedsiębiorczości WZiKS UJ pod opieką mgr Joanny Cebulak oraz mgr Sebastiana Grabowskiego, realizowanej w roku akademickim 2017/2018 w ramach przedmiotu Crowdsourcing, utrzymanej w duchu koncepcji uczenia się poprzez działanie.

Przypomnijmy, że w nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 roku brytyjski Liberator o numerze KG-933 "P" z 178. Dywizjonu Bombowego RAF wracał z pomyślnie przeprowadzonej misji zrzutowej dla walczącej Warszawy. Zdaniem historyków został zestrzelony najpierw przez niemiecki myśliwiec, a potem przez artylerię przeciwlotniczą. Samolot zaczął rozpadać się na kawałki nad Grzegórzkami. Wieża ogonowa spadła na składy węglowe rzeźni miejskiej [rejon dzisiejszej Galerii Kazimierz - przyp. red.]. Najwięcej kawałków Liberatora runęło na tereny przemysłowe na Zabłociu pomiędzy ulicami Lipową a Dekerta.

W katastrofie zginęli Australijczyk John Liversidge oraz Brytyjczycy William Wright (pilot, dowódca maszyny) i strzelec pokładowy John Clarke. Na spadochronach ratowało się podobno 3 lotników, z których 2 - sierżanci Blount i Helme zaginęli. Z całej załogi przeżył tylko Austalijczyk kpt. Allan Hammet, który trafił do Armii KrakowejK, brał udział w szeregu akcji zbrojnych i doczekał końca wojny. Potem wrócił do swej jednostki, a później do domu. Ożenił się z Polką i miał dwóch synów. Zmarł w 1981 roku. Losy pozostałych lotników z 8-osobowej załogi są nieznane.